piątek, 18 maja 2012

20. MACIERZYŃSTWO

Czym jest dla mnie macierzyństwo? 
  • To cudowne poranki, kiedy można patrzeć na śpiące lub właśnie wybudzające się Słoneczko ładujące akumulatory swojej mamy na cały dzień. 
  • To przytulanie się do siebie i szeptanie do uszka połączone z łaskotaniem w brzuszek.
  • To ogromna radość z wypowiedzianych po raz pierwszy słów, postawionych pierwszych kroków. 
  • To wspaniale spędzony czas na wspólnym przygotowywaniu posiłków i wzajemnym karmieniu się nimi :). (oraz wszystkich chętnych obecnych w tym czasie - babcię, tatę, kotki, misie itp.)
  • To wyjątkowe chwile podczas wspólnych spacerów, tych krótkich i tych długich, w słońcu i deszczu, po łące i po lesie połączone z dmuchaniem dmuchawców, wąchaniem kwiatów, nazywaniem zwierząt, roślin i różnych przedmiotów.
  • To wspólne sadzenie kwiatów, pielenie ogródka, podlewanie, sprzątanie, gotowanie i wiele innych domowych (i nie tylko domowych) czynności.
  • To pływanie z kaczuszka, pluskanie i chlapanie się wodą podczas kąpieli, przytulenie się przed snem, połączone z czytaniem bajek. 
  • To pokazywanie Małemu, Wszędobylskiemu, Wszystkoobserującemu, Wszystkosłyszącemu, Wszystkoczującemu Człowiekowi świata.
  • To przytulenie Michałka kiedy ze łzami w oczach podchodzi i pokazując na zadrapanie na rącze mówi: Ziazi.

  • To skarcenie go za wspinanie się po krzesłach w celu zdobycia upragnionej rzeczy (np. filiżanki, lampki nocnej).
  • To ciągły niepokój o jego prawidłowy rozwój, strach i ból podczas choroby.
  • To niewysypianie się po nocach spędzonych na czuwaniu przy płaczącym lub gorączkującym dziecku.
  • To również chwilę złości i bezsilności, kiedy wydaje się, że nie jestem dobra matką, bo nie umiem zapanować nad rozkrzyczanym i agresywnym Łobuzem.
  • To nieraz śmiertelne zmęczenie po całym dniu harców z Urwiskiem, połączonych z wykonywaniem pracy zawodowej i obowiązków domowych

Ale przede wszystkim jest to wszystko wynagradzający cudowny uśmiech dziecka i słodkie kiwnięcie głową w dół w odpowiedzi na pytanie: Kochasz Mamusię? :)
No i to cudne spojrzenie, dla którego zrobiłabym wszystko:




Macierzyństwo to najcudowniejszy dar jaki mogłam otrzymać od Boga.



3 komentarze:

  1. Pięknie piszesz o macierzyństwie,sam lepiej bym tego nie ujęła...synek sliczny...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. mam wrażenie że w moim przypadku w większości to te dwa ostatnie dominują... wściekam się, popłakuję, narzekam na brak czasu, mam dość... ale nie wyobrażam sobie by ich nie było... uśmiech i przytulenie są naprawdę rozczulające i bezcenne, a pierwszy powiedziany na przedstawieniu wierszyk - duma aż uszami wychodzi :)
    piękne oczy ma Twój Synek :)

    p.s. dziękuję za udział :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny synek i piękne słowa:)
    pozdrawiam serdecznie
    Kamila
    http://domnagorce.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń