wtorek, 2 lipca 2013

59. NADRABIAM ZALEGŁOŚCI

Witam :)

Troszkę mnie nie było. Mam ostatnio mnóstwo pracy, ale to chyba normalne w trakcie budowy domu :)
Poza tym prawie dwa tygodnie temu miałam mały wypadek przy pracy na działce czego efektem jest naciągnięte ścięgno i zapuchnięta kostka. Zaczęło się od koszenia trawy na skarpie przy działce. Pod koniec schodząc ze skarpy, wpadłam w poślizg i zjechałam na wiadomej części ciała łapiąc się ręką za nieskoszoną trawę. Najpierw poczułam ból w ręce ale na szczęście tylko naciągnęłam mięśnie i otarłam skórę, a dwa dni później ni z tego ni z owego spuchła mi noga w kostce. Pomoczyłam trochę, okładałam lodem i opuchlizna schodziła, ale na koniec każdego dnia znów to samo. Dodam, że nie bolało nic. Dopiero od tej soboty noga zaczęła boleć, wiec w poniedziałek wizyta u lekarza i okazało się, że naciągnięte ścięgno i opuchlizna. Tak więc noga w bandażach. Mam osobistego kierowce w postaci męża. :) Wozi mnie codziennie do pracy. A jeszcze niedawno chwaliłam się do koleżanki, że jeszcze nigdy niczego nie złamałam :) 

A teraz pokaże Wam cudeńko jakie otrzymałam od  SYDONI :) Przepiękny koszyczek z papierowej wikliny z zawartością :)





SYDONIA - przepięknie dziękuję :) Koszyczek jest śliczny a niespodziewana zawartość bardzo mnie zaskoczyła :) Kolczyki przepiękne w  moim ulubionym kolorze a herbatki wypiłam z kolegą z pracy :)

 Pokażę Wam jeszcze moje zaległe prace. Nie ma tego dużo, bo miałam sporo innych obowiązków. Teraz sezon ślubny i znów mam sporo pracy :) Ale już zatęskniłam za moimi haftami i z przyjemnością realizuję zlecenia :)

A oto i zaległości:






I jeszcze migawki z budowy :) Dziś już pełną parą ruszają przygotowania pod płytę :)








A na koniec pokaże Wam mola książkowego czytającego nawet przez sen :)


Miłego dnia :)

12 komentarzy:

  1. Śliczne prezenty, krateczki urocze, a mól książkowy strasznie przypomina moją córcie jak była taka malutka, też uwielbiała książki, od czytania znałam je na pamięć:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prezencik przecudny! A Twoje kartki przyciągają wzrok:)
    Zdrowiej szybko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię hart matematyczny,więc każda Twoja kartka bardzo mi się podoba;)
    Ciesz się,że synuś zainteresowany książkami,żeby mu tak zostało;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podobają mi się Twoje hafty - ślubny jest fantastyczny:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też kiedys próbowałam haftu, ale to raczej praca dla bardzo cierpliwych, co nie znaczy, że w końcu mi się uda:) Pięknie się prezentują na karteczkach:) Obolałej i obandażowanej nogi nie zazdroszczę, ale często bywa (u mnie również:)że każdy potrafi coś sobie "wykrakać" :)No i budowa rozpoczęta - fenomenalnie. Życzę Wam wszystkiego dobrego i szybkiej wprowadzki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. śliczne prace, zdrówka życzę, a mol książkowy jest uroczy!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdrówka życzę, podziwiam i pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kartki śliczne,zwłaszcza ślubna.Mol a raczej molik słodziutki :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. witam ponownie:) doszla Wam juz paczuszka? bo sie tak zastanawiam czy juz jest na wlasciwym miejscu:)

    OdpowiedzUsuń
  10. kiedyś spacerując sobie nad jeziorem rozmawiałam ze znajomą o złamaniach, powiedfziałam: nic sobie do tej pory nie złamałam, minał tydzień, moje imieniny, spadłam z ławeczki na syope, nie wysokiej, nawet nie półmetrowej 0 złamanie kości śródstopia i skręcona kostka.
    zycze powrotu do pełnej sprawności i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń